Nerja (czyt. Nerha) to małe miasteczko, które TRZEBA odwiedzić, będąc w okolicach Malagi. Najpiękniejsze plaże na Costa del Sol, turkusowa (!) woda, skaliste wybrzeża, góry, białe domki i wąskie uliczki. Jedynym minusem jest ogrooomna liczba turystów. Chyba, że komuś to nie przeszkadza ;)
Nas od Nerja dzieli ok 20 minut jazdy autobusem, więc bywamy tam stosunkowo często. Dlatego uzbierała mi się niezła kolekcja zdjęć, pokazująca to miasto w różnych porach roku.
Listopad |
Sierpień |
Najwięszką atrakcją miasteczka jest Balkon Europy (Balcón de Europa). To punkt widokowy na skalistym cypelku.
Na balkonie można usiąść i podziwiać cudowne widoki: góry, morze...
Można też postać i poobserwować turystów ;)
Z Balkonu zazwyczaj schodzimy na plażę, potem idziemy na następną, i następną. W Nerja jest sporo malutkich plaż otoczonych skałami. Najlepiej jest poza sezonem, ponieważ są wtedy prawie puste.
Jednak w wakacje...
Któregoś razu pojechaliśmy do Nerja w listopadzie, w deszczową i szarą pogodę. Na miejscu się przejaśniło, jedna część nieba była zachmurzona, a druga błękitna i słoneczna.
Pod wieczór na niebie pojawiła się największa i najbardziej świecąca tęcza, jaką w życiu widziałam :)
O zachodzie słońca zaczął padać deszcz i taki był tego efekt:
Prawie za każdym razem chodziliśmy w Nerja w te same miejsca, jednak pewnego razu postanowiliśmy pójść trochę dalej. Odkryliśmy tam sporą, jak na Nerja, plażę o nazwie Burriana - jest ładna, szeroka, a z niej widok na góry jest chyba lepszy niż z Balkonu!
Mamy taką małą tradycję, że za każdym razem, kiedy jesteśmy w Nerja, najpierw idziemy na lody do naszej ulubionej lodziarni Albi. Polecam smak kokosowy, sernikowy i turronowy (co to turron, o tym tez kiedyś napiszę!)
Na plaży, która jest najbliżej Balkonu, poza sezonem można natknąć się na ogromną ilość dzikich kotów, które leżą na murku i gapią się na ludzi. Niektóre są takie milusie..
Z kolei na plaży
El Salón czai się mały psiak, który pojawia się znikąd i tak samo znika! Odwiedza wszystkich ludzi na plaży i nie prosi o jedzenie - raczej o głaskanie :) Spotkaliśmy go już kilka razy, jest przesłodki!
Wrzucam jeszcze kilka zdjec z miasteczka (w folderach mam ich setki, ciężko było wybrać najlepsze):
Tutaj załapał się mój podróżniczy trampek :P |
No, to wracamy do domu... ;)
Widok z autobusu |
Zdjęcia z raju :) ale faktycznie te tłumy na plaży w sezonie zniechęcają
OdpowiedzUsuń