Ernest Hemingway uważał ją za najbardziej romantyczną miejscowość w Hiszpanii, bez wątpienia była jednym z jego ulubionych miejsc w tym kraju:
Ronda is the place where to go, if you are planning to travel to Spain
for a honeymoon or for being with a girlfriend. The whole city and its
surroundings are a romantic set.
… Nice promenades, good wine, excellent food, nothing to do…
-Ernest Hemingway
Zdecydowanie podzielam jego zdanie, mnie Ronda również oczarowała, jest to chyba najpiękniej położone miasto, jakie widziałam. Niestety byłam w niej tylko kilka godzin, ale zdążyłam zobaczyć to, co w Rondzie najlepsze.
Już podczas samej podróży można podziwiać przecudowne widoki. My jechaliśmy pociągiem z Malagi, zajęło nam to 2 godziny w jedną stronę.
Po wyjściu z pociągu najpierw zjedliśmy churros na śniadanie, a potem zwiedziliśmy miasto.
Do Rondy pojechałam głównie z myślą o zrobieniu zdjęć dyplomowych, dlatego postanowiliśmy zwiedzić Plaza de Toros. Oczywiście jestem przeciwniczką corridy, ale jest to dość znacząca część kultury Andaluzji, a na niej mi zależało.
Ronda jest położona w górach, na wielkiej skale przedzielonej wąwozem rzeki Guadalevín. Dzięki temu z punktów widokowych można podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy.
Zdjęcia robione były w listopadzie, stąd tyle jesiennych kolorów.
Największą atrakcją turystyczną jest Puente Nuevo, ogromny most, który łączy dwie części miasta: