7 cze 2016

Nawiedzona Reina Sofía

Prawdziwa gratka - w Madrycie możecie spotkać się z duchem Picassa! Tylko uważajcie, bo nie ma dobrego humoru - jest zły o to, że Guernica, jego największe i najbardziej znane dzieło, zostało przeniesione do budynku osiemnastowiecznego szpitala...


Muzeum Królowej Zofii, czyli Museo Reina Sofía, to jedno z najważniejszych muzeów w Madrycie. Mieszczą się tam prace Pabla Picassa (jak np. wyżej wspomniana Guernica), Joana Miró, Salvadora Dalego i wielu innych hiszpańskich (i nie tylko) artystów. Na ostatnim piętrze możemy podziwiać panoramę Madrytu z tarasu, który jest dostępny dla wszystkich zwiedzających muzeum (fajnie tam).



Dobra, koniec zanudzania - Muzeum Reina Sofia jest najbardziej nawiedzonym miejscem w Madrycie! Super, nie? Mieści się w budynku starego szpitala, który ma ciekawą historię, ale co jest tutaj najbardziej istotne - w jego piwnicach chowano zwłoki żebraków, ludzi chorych psychicznie i porzucone dzieci. W czasach wojny domowej zaś pogrzebano tam torturowanych więźniów. Dostaliście już gęsiej skorki?


Około trzydzieści lat temu, kiedy szpital przeistoczył się w muzeum, jego pracownicy zaczęli słyszeć dziwne dźwięki i krzyki, mówili o drzwiach, które same się zamykały i otwierały, niektórzy nawet WIDZIELI duchy. Kilka razy udało się sfotografować zjawy przez ludzi, którzy chcieli zrobić zdjęcia obrazom.

Sporo dziwnych wydarzeń zanotowano w 1992 roku, kiedy Guernica została tutaj przeniesiona z Casón del Bueno Retiro. Niektórzy sądzą, że duch Picassa nie zbyt był zadowolony z nowej miejscówki i dawał to jasno do zrozumienia.

W Muzeum Królowej Zofii byłam kilka dni temu, jednak nie spotkałam żadnego ducha, nic dziwnego się nie przydarzyło, nie słyszałam krzyków, a na zdjęciach nie ma twarzy z zaświatów (chyba). Jedyna dziwna rzecz, która mnie spotkała, to to, że prawie wszystkie zdjęcia wyszły nieostre. Myślicie, że to Picasso majstrował przy moim autofokusie?


O historii szpitala i jego nawiedzeniu możecie poczytać tutaj. Albo tu, jeśli znacie hiszpański.

Co do samego muzeum - polecam wszystkim wielbicielom sztuki, choćby dla samego Picassa (nie jestem jego fanką, ale tutaj są ciekawsze prace niż w Muzeum Picassa w Maladze).
Mi najbardziej podobały się obrazy Miró, które są wystawione na drugim pietrze razem z Picassem i dziełami innych hiszpańskich artystów. Ogólnie drugie piętro jest najciekawsze, bo motywem przewodnim jest wojna. Na pierwszym pietrze możecie zobaczyć wystawy tymczasowe, a na trzecim dzieła sztuki współczesnej, która do mnie kompletnie nie trafia.



Guernica zrobiła na mnie spore wrażenie, jest ogromna! Szczerze mówiąc, bardzo lubię ten obraz miedzy innymi przez to, że w Torre del Mar (gdzie wcześniej mieszkałam) przy samym morzu jest reprodukcja tego obrazu namalowana na kafelkach <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz